Podziękowania!

Były podziękowania na szybko a teraz chciałbym troszkę więcej słów wylać i się uzewnętrznić (ja że Krauzak 😉 )

Bardzo cieszy mnie ogólny bardzo pozytywny feedback i to, że udało się pospinać całość w jedną fajną imprezę!

Oznaczacie mnie i hammera w podziękowaniach, za co bardzo wam dziękuję, ale przy okazji trochę się z tym źle czuje. Dlaczego?

A no dlatego, że ta impreza to coś na co pracował cały team “Marsh event” i ciężko mi przyjąć na siebie pochwały.

Ja mimo, że największy (wagowo 😉 ) to niekoniecznie najważniejszy. Całość organizacji (tej jak i wcześniejszych) to machina wielu ludzi, bez których (każdego z osobna) całość by nie wyszła.

Wymieniam po kolei (jak mi się w głowie układa):

* Malina Malina Mattia, który od początku ogarnia papierologię i kontakty z wojskiem, nadleśnictwem, cateringiem, strażą i kupą innych ludzi. Jest to też nasz silnoręki, którego słuchają sie pomocnicy, który marudzi i pilnuje aby wszystko było zrobione. Stale cięgnie do działania od pierwszych dni planowania do ostatniego posprzątanego elementu po grze.. Koń do roboty i osoba bardzo zaangażowana w to co robi. W czasie gry nie tylko pilnuje zadań, ale też przejmuje na siebie brzemię sędziego gdy to potrzebne. Od wielu wydarzeń moja “lewa ręka, która robi te połowę roboty, której ja nie lubię albo nie mam czasu/możliwości.

* Timon Tomasz Wojtala, którego każdy zna z roli NPC, kupca czy game mastera. Jednak to nie tak, że on tylko się bawi zadaniami w trakcie gry. To kolejny duży element naszej machiny. Masa pomysłów, duże zaangażowanie w trakcie przygotować. Zawsze chętny do działania i pracy. Obecny zawsze jak coś przygotowywaliśmy i pomagający zawsze kiedy tylko może. Żywa kula energii okraszoną głupimi tekstami i nieziemska dawką humoru. Dusza towarzystwa. Prawa ręka Maliny. Razem tworzą synergię i pracują za trzech (a czasem wkurzają za pięciu 😉 )

*Vest Marcin Dakszewicz, którego mało kto zna (a my kochamy!). Cicha myszka robiąca swoja. Zrobi wszystko co mu sie da do robienia, bez gadania. Nawet jak czegoś nie umie to bardzo chętnie się zapyta co i jak i ogarnia temat tak aby było najlepiej. Mistrz rejestracji i skrupulatny “księgowy” pomaga zapanować nad burdelem w trakcie gry i potrafi nie spać dwa dni aby wszystkich zarejestrować albo puścić wszystkie zadania. Pomocny przy każdym wydarzeniu jakie robimy, zawsze obecny z uśmiechem i chęciami!

*Ketsok Ketsok Airsoft – nowy w rodzinie, ale wbił się z przytupem i wpasował w naszą patologiczną rodzinę. Pokazał mega zaangażowanie i chęci do działania. Wniósł dużo świeżości i dał radę przebić się przez nasze “nie da się, to nie wyjdzie, nie, eee, dej pokój itd”. Wzorowo ogarnia socjale, bardzo mocno przyłożył się do zadań i mechaniki. Pracuje stale nad wizerunkiem imprezy i mu to dobrze wychodzi. Na wydarzeniu szukał swojego miejsca i okazało się, że w każdym może sobie poradzić. Pokazał też, że on nie tylko mocny w literkach i słowie, ale też jest nieocenioną wartością dodaną w trakcie przygotowań, prac majsterkowy i fizycznych.

* Ziko Dariusz Gumulak – mimo, że zabrakło go na miejscu (co mocno odczuliśmy tracąc głównego sędziego z z krwi i kości z pojazdem 4×4) to jest on też częścią naszej maszyny. Dużo pomysłów, dużo rozkmin, mistrz od regulaminów, prawa i odpowiedzialności. Doświadczony gracz. Lata z kubłem zimnej wody, stale studzi nasze pomysły – wielokrotnie mieliśmy różne dzikie rozkminy jak dogodzić graczom, czy na co im pozwolić, ale Ziko panuje zawsze nad tym i pokazuje palcem jakie konsekwencje mogą się z tym wiązać. Duża impreza, duża odpowiedzialność i dużo do przypilnowania. To jego “broszka”

* Ciciuś Mariusz Pawliczek – nasz medyk i operator drona. On od najwcześniejszych Fedrunków jest obecny w organizatorce i zawsze chętny do pomocy. Silne fizyczne wsparcie w trakcie przygotowań i nie zamykająca się gęba 🙂 Kawał konkretnego orga, który od zawsze pomaga tez okiełznać elektronikę w “kopalniach” albo bierze NPCownie gdy jest taka potrzeba.. Teraz dorobił się 4×4 i usilnie stara się go zniszczyć albo zakopać 😃

* Alutka Alicja Krause – żona moja. Fotografuje, rejestruje, ogarnia wszystko wokolo i wspiera mnie. Jakoś znosi te nasze spotkania u nas w domu, zarówno robocze jak te bardziej integracyjne. Doskonale pamięta kto jaką kawę piję 😉. Nie karci za wieczny burdel i wszystkie kąty zarzucone gratami do gry. Znosi wieczne nieobecności, telefony, rozmyślania i gadania o grach. Stała pomoc w skrupulatnych zadaniach i przygotowaniach. Dba o mnie abym przeżył do kolejnej gry 😉

*Lessi Leszek Pacha i Skapol Skapol Skapol – mimo, że na ASG nie mają już praktycznie czasu i głowy, nie znają regulaminu ani mechaniki gry, to są wybitni w tym co robią. Działają na zapleczu wydarzenia, jeżdżą, wożą, psują i naprawiają wszystko i wszędzie gdzie trzeba. Samodzielne tryba, które raz rozkręcone działają stale i nie zadają zbędnych pytań. Myślą o tym o czym reszta nie ma siły i czasu. Za kierownicą swoich 4×4 – pojeby…ale wjadą wszędzie aby zrobić co mają zrobić. 🙂

*Brzezu Mateusz Brzeziński – zgłosił się do organizatorki nie wiedząc do końca co czyni. Zajął się tym, na czym się zna – kontaktami z sponsorami i partnerami. No i dobrze mu to wychodzi. Na miejscu pierwszy zaopatrzeniowiec, kierowca i sędzia (ponoć p.o. głównego). Świetnie przeprowadził konkursy strzeleckie i po ogarniał tematy nagród. Chmurka pozytywnej energii, uśmiechu i spokoju. Cenny, bo obniża poziom naszego naładowania w szczytowych momentach.

Karaś, Elza, Piecyk, Płotka i chłopaki z Utopków – pomocnicy o których, nikt nie wie. Minionki, niewolnicy, czy jak ich tam jeszcze nazywamy. Robią wszystko o co ich poprosimy, wtedy kiedy trzeba. W czasie przygotowań i w czasie wydarzenia. Za to im dziękujemy. Poświęcili mase czasu i byli obecni z nami przez ten tydzień na poligonie oraz wcześniej podczas przygotowań.

Robert, Matthew, elDario – którzy wcieli się w najgorsza fuchę – bycie sędziami. Zrobili to b.dobrze! 🙂

Rafał – szef chrono, kierownik sklepu z kulkami i serwis replik w trakcie wydarzenia. Tu chyba nic nie trzeba opisywać. Dzięki za konkret robotę!

Są jeszcze chłopaki z Hammera, którzy pomagali w trakcie przygotowań, oraz żony niektórych z wyżej wymienionych, które pojawiły się na wydarzeniu aby pomóc nam w drobnych sprawach i sprawdzić jak bardzo się nudzimy 😉.

Widzicie, za MARSHem nie stoi Krauzak z Hammerem, tylko ludzie z wielu ekip (P.R.O “Polscy Rycerze Ortalionu” ASG Team , RQS Team, UtopkiI, World of Paintball Jastrzębie-Zdrój i niezrzeszeni) oraz ludzie nie mający na co dzień kontaktu z ASG. To już konkretny projekt. Kosmiczne wyzwanie. Gigantyczna ilość pracy i potrzebnych rąk do działania. Masa planowania i robty przed po i w trakcie . Za co każdemu bardzo dziękuje!

Idąc dalej

Dzięki dla ekip @Złomiarze, Batalion Operacji Specjalnych , Górska Grupa Zwiadowczo Szturmowa , 16AAB Bielsko-Biała, PRO – za pomoc przed imprezą lub po.

Fajnie, że na moja zapytanie odpowiedzieliście pozytywnie i pomogliście nam w momencie gdy musieliśmy ogarnąć największą ilość graczy! Bardzo nas cieszy wasza chęc do pomocy!

Pamiętacie pewnie post z kwietnia/maja w którym pytaliśmy/ prosiliśmy o deklaracje chętnych do pomocy. Otrzymaliśmy wtedy ZERO zgłoszeń.

Dlatego tak bardzo cenimy każdego kto przyłożył do powstania tego wydarzenia!

Samo wydarzenie wg nas orgów i naszych pierwotnych założeń, wyszło po naszej myśli tak w 50% 😉

Uważamy je za bardzo udane i jedne z lepszych, chodzi tylko o to co planowaliśmy a co końcowo wyszło.

Były rzeczy, które nie zagrały:

– Elementy gry, których zapomnieliśmy w domu albo nie mogliśmy znaleźć na miejscu na czas.

– Błędy w rozmieszczeniu czy kupiec, który został nominowany “z drogi” aby ten właściwy mógł się na chwile przespać.

– Gracze (a raczej wandale), którzy popsuli cykl zadań z ghostem niszcząc i zabierając elementy potrzebna do jego wykonania, kradnąc RPG RATSów, zrywając kartki potrzebna do wykonania zadań. Nie wiem jak to wg was wpisuje sie kontekst “fair play”i uczciwe wygranej. Nie wiem jak możecie czerpać radość z zepsucia komuś gry. Jeśli macie zamiar tak sie zachowywać, to nie kupujcie biletu i nie pojawiajcie się na naszych grach.

– Kolejna bolączka to standardow osoba odpowiedzialna za automatykę i aplikacje, która wysyła nam niedziałające sprzęty w przeddzień gry. Potem gonitwa i nerwy aby to odpalić i aby to działało…

– Gracze, którzy kupują bilety na grę 48h a grają po kilka godzin i robię przerwę na kilkanaście – to prawdziwy ciężar dla Sztabów.

– Ekipy, które chcą robić tylko to co one w tym momencie wymyślą i tylko to co uznają za atrakcyjne, olewając to co sztab im proponuje – nie na tym polega sens sztabówek i wspólnego działa. “Brawo Ja” zostawiajcie w domu albo na lokalne jebanki tu trzeba czasem posiedzieć na kopalni czy innym nudnym miejscu aby nabić punktów czy przygotować grunt do działania. Fragi i wielkie akcje przychodzą zawsze. Im dłużej jesteś w terenie tym większa na to szansa.

Podziękowaliśmy już Sztabom w poprzednim poście – dziękujemy raz jeszcze, bo praktycznie nikt nie chce się tego podejmować. To zapierdziel, to odpowiedzialność, to męczenie się z ludźmi i przeciwnościami. To krytyka i podważanie zadania.

Super, że byliście i zrobiliście to w pełni profesjonalnie, nie zważając na trudności! CKSW ParasolSGR MAPA TeamŚnieżna PanteraLone Wolves Team

Wydarzenie wyszło mega. Czuliśmy waszą radość w trakcie gry i przyjęliśmy masę podziękowań po grze. To naprawdę motywuje! Sypiecie już pytaniami kiedy kolejny MARSH i gdzie bilety.

Odpowiadamy – NIE WIEMY

Musimy odsapnąć trochę, zebrać myśli, zebrać siły. Przeliczyć ilu z nas będzie jeszcze raz chciało się tego podjąć. Sprawdzić czy uda nam się znaleźć nowych ludzi do zasilenia naszego składu i przemyśleć wiele spraw.

Najważniejszą jest to, czy gracze będą chcieli się pojawić na kolejnej grze. 90% z was widziało już terminy imprez jakimi rzucili organizatorzy MA. Nas to mocno przycina, bo jedyny okres w jakim można dostać poligon to Lipiec i pierwsze tygodnie sierpnia. W innym terminie jest on nieosiągalny dla cywili.

Celowo w tym roku i w poprzednim termin MARSHA był maksymalnie oddalony od MA aby gracze mieli luz..

Wciskać się między dwie duże imprezy to niepotrzebne mieszanie. Problem dla graczy z wolnym w okresie urlopowym i jeżdżeniem na duże gry co 2 weekendy. Nie bawi nas też wojenka o gracza czy bitwa o złote gacie z napisem “największa impreza” czy “najlepszy org”. Cieszy nas to gdy zrobimy imprezę, która podoba się większości i z której ludzie wracają zadowoleni i z taką myślą zawsze je tworzymy.

Boimy się, że podział i rozbicie graczy na kilka imprez w jednym czasie – nie przyniesie nikomu nic dobrego.

Dziękujemy, że jesteście! Dziękujemy, że byliście! Dziękujemy, że chcecie się pojawić na kolejnych naszych grach!

PS: Kierowcy i pomocnicy! – Poczekajcie jeszcze dzień/dwa i odpowiem na wasze maile, bo już powoli się odkopuje od nawału pracy i zaległości, a teraz znajdę czas aby to ogarnąć!

Krauzak